Noc w Schronisku na Leskowcu minęła dość spokojnie.
Dzisiaj pozwoliłem sobie na małe lenistwo po wczorajszym. Po śniadaniu około
godziny 9.00, razem z Robertem ustaliliśmy, że dzisiejszy odcinek do Zembrzyc
przemierzymy razem i jutro się rozdzielimy. Ja jutrzejszy szlak do Myślenic
chcę zrobić "na raz" a Robert ten odcinek podzielił na dwa dni.
Tak więc, po śniadaniu ruszyliśmy naszym szlakiem ze
schroniska, który sprowadzał nas przez cały czas w dół, by po około 1,5
godzinie znaleźć się w miejscowości Krzeszów, skąd rozpoczęliśmy ponad 2
kilometrową wędrówkę drogą asfaltową mijając po drodze Krzeszów Górny. W
przydrożnym sklepie zrobiliśmy krótką przerwę na uzupełnienie płynów po czym
ruszyliśmy dalej. Muszę powiedzieć, że szlak przez cały czas był bardzo dobrze oznakowany
i nie mieliśmy żadnych problemów nawigacyjnych. Po zejściu z asfaltu po około
20 minutach znaleźliśmy się na grzbiecie Żurawnicy (724 m n.p.m.), na które
prowadziło krótkie ale bardzo mozolne podejście. Stąd po następnych około 30
minutach dotarliśmy na Przełęcz Carchel (632 m n.p.m.), gdzie pod drzewem stoi
murowana kapliczka z figurką Matki Boskiej. Cała Przełęcz Carchel to jedna
wielka polana z przepięknymi widokami. W tym miejscu zatrzymaliśmy się na
dłuższą chwilę i po odpoczynku i wykonaniu kilku zdjęć ruszyliśmy dalej
przechodząc przez Gołuszkową Górę (715 m n.p.m.) oraz przez Żmijową (591 m
n.p.m.), gdzie dotarliśmy do ostatniego wzniesienia Prorokowej Góry (584 m
n.p.m.). Stąd po chwili znaleźliśmy się w miejscowości Zembrzyce, skąd BUS-em dojechaliśmy
około 5 kilometrów do Suchej Beskidzkiej, na zarezerwowany nocleg. Muszę
szybko zregenerować siły, ponieważ w dniu jutrzejszym przede mną również długi
odcinek, bo wynoszący ponad 35 kilometrów przez Beskid Makowski.
Schronisko PTTK na Leskowcu o poranku
Figurka Jezusa Chrystusa przed miejscowością Krzeszów
Krzeszowska Mućka
Zabudowania miejscowości Krzeszów
Na szczycie Żurawnicy
(724 m n.p.m.)
Przełęcz Carchel - kapliczka Matki z figurką Matki Boskiej
Widok z Przełęczy Carchel
Gołuszkowa Góra 715 m n.p.m.
Znak "B-1"
Kapliczka na drzewie na os. Żmijowa
wieś Koźle
Koźle - kapliczka Matki Boskiej Fatimskiej
Kapliczka w miejscowości Zembrzyce
Wehikuł czasu przy szlaku
Kościół w miejscowości Zembrzyce
Sucha Beskidzka - Hotel Kasper Suski - miejsce noclegu
Sucha Beskidzka - Hotel Kasper Suski - miejsce noclegu
Noc w
Schronisku na Leskowcu minęła dość spokojnie. Dzisiaj pozwoliłem sobie na małe
lenistwo po wczorajszym. Po śniadaniu około godziny 9.00, razem z Robertem
ustaliliśmy, że dzisiejszy odcinek do Zembrzyc przemierzymy razem i jutro się
rozdzielimy. Ja jutrzejszy szlak do Myślenic chcę zrobić "na raz" a
Robert ten odcinek podzielił na dwa dni.
Tak więc, po
śniadaniu ruszyliśmy naszym szlakiem ze schroniska, który sprowadzał nas przez
cały czas w dół, by po około 1,5 godzinie znaleźć się w miejscowości Krzeszów,
skąd rozpoczęliśmy ponad 2 kilometrową wędrówkę drogą asfaltową mijając po
drodze Krzeszów Górny. W przydrożnym sklepie zrobiliśmy krótką przerwę na
uzupełnienie płynów po czym ruszyliśmy dalej. Muszę powiedzieć, że szlak przez
cały czas był bardzo dobrze oznakowany i nie mieliśmy żadnych problemów
nawigacyjnych.
Noc w
Schronisku na Leskowcu minęła dość spokojnie. Dzisiaj pozwoliłem sobie na małe
lenistwo po wczorajszym. Po śniadaniu około godziny 9.00, razem z Robertem
ustaliliśmy, że dzisiejszy odcinek do Zembrzyc przemierzymy razem i jutro się
rozdzielimy. Ja jutrzejszy szlak do Myślenic chcę zrobić "na raz" a
Robert ten odcinek podzielił na dwa dni.
Tak więc, po
śniadaniu ruszyliśmy naszym szlakiem ze schroniska, który sprowadzał nas przez
cały czas w dół, by po około 1,5 godzinie znaleźć się w miejscowości Krzeszów,
skąd rozpoczęliśmy ponad 2 kilometrową wędrówkę drogą asfaltową mijając po
drodze Krzeszów Górny. W przydrożnym sklepie zrobiliśmy krótką przerwę na
uzupełnienie płynów po czym ruszyliśmy dalej. Muszę powiedzieć, że szlak przez
cały czas był bardzo dobrze oznakowany i nie mieliśmy żadnych problemów
nawigacyjnych. Po zejściu z asfaltu po około 20 minutach znaleźliśmy się na
grzbiecie Żurawnicy (724 m n.p.m.), na które prowadziło krótkie ale bardzo
mozolne podejście. Stąd po następnych około 30 minutach dotarliśmy na Przełęcz
Cyrchel (632 m n.p.m.), gdzie pod drzewem stoi murowana kapliczka z figurką
Matki Boskiej. Cała Przełęcz Cyrchel to jedna wielka polana z przepięknymi
widokami. W tym miejscu zatrzymaliśmy się na dłuższą chwilę i po odpoczynku i
wykonaniu kilku zdjęć ruszyliśmy dalej przechodząc przez Gołuszkową Górę (715 m
n.p.m.) oraz przez Żmijową (591 m n.p.m.), gdzie dotarliśmy do ostatniego
wzniesienia Prorokowej Góry (584 m n.p.m.). Stąd po chwili znaleźlismy się w
miejscowości Zembrzyce, skąd BUS-em dojechaliśmy około 5 kilometrów do Suchej
Beskidzkiej, na zarezerwowany nocleg. Muszę szybko zregenerować siły, ponieważ
w dniu jutrzejszym przede mną również długi odcinek, bo wynoszący ponad 35
kilometrów przez Beskid Makowski.
Witaj.
OdpowiedzUsuńPrzeszedłem MSB w 2018 roku w ciągu 4 dni. Mimo, iż był to była po połowa kwietnia to podejście na Żar na ciężko pamiętam bardzo dobrze, tak samo sam początek ze Straconki. Na Łamanej Skale szedłem po ostatnim śniegu. Pierwszy nocleg miałem w schronisku na Leskowcu - chociaż raz mogłem tam w spokoju posiedzieć i zjeść (od kilku dobrych lat chodzę tam na Niedzielę Palmową na Groń Jana Pawła II). Dlaczego w pierwszy dzień wyszło Ci 44,5 km, a w drugim dniu to Przełęcz Carchel a nie Cyrchel - zobacz na zdjęciach.
Dziękuję za poprawkę. Poprawiłem tak, jak powinno być. W kwestii 44,5 kilometra pierwszego dnia, to chcę tylko zaznaczyć, że jest to mój ślad GPS, który rzecz jasna nie będzie się pokrywał z odległością chociażby wg. mapy turystycznej. W tym roku chcę raz jeszcze przejść MSB oraz zrealizować moje największe marzenie GSB. Pozdrawiam
UsuńPowodzenia w przejściu GSB. Przyjemnie się czyta Twoją relacje.
UsuńDziękuję. Miło, że ktoś to w ogóle czyta :)
Usuń